Akutalizacja
Niniejszy wpis zasługuje na aktualizację. Sprawa zakończyła się prawomocnym wyrokiem sądu, korzystnym dla mojej klientki.
Artykuł
Witam Państwa serdecznie, nie dodawałem nowych treści z tego względu, że Państwa zainteresowanie przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Dlatego też nie mam zbyt dużo czasu na dodawanie nowych wpisów. Jednakże niniejszy artykuł jest wyjątkowy ponieważ ten przypadek przekracza granice absurdu. Sprawa jest z Wielunia. Opinię rzeczoznawczą na rzecz sprzedawcy wydawała jedna z najlepszych ekspertów stowarzyszenia Polska Izba Przemysłu Skórzanego – szanowna Pani Monika Czyż. Poniżej znajduje się zdjęcie niniejszej opinii, której przeczytanie jest kluczowe do zrozumienia do czego są w stanie posunąć się rzeczoznawcy, którzy pracują na rzecz sprzedawców obuwia.
STAN FAKTYCZNY
Konsumentka zareklamowała obuwie na podstawie rękojmi, w butach uszkodzeniu uległ szew wywijany tylnika lewej półpary. Sprzedawca żeby wykonać naprawę dokonał demontażu butów. Następnie naprawił rozprucie poprzez wykonanie nowego ściegu i zmontował wyrób na nowo. I co się takiego stało? Dlaczego te buty trafiły w moje ręce? Otóż jak się okazuje cały problem polega na nieprawidłowym złożeniu obuwia po jego naprawie, co spowodowało powstanie nowych wad technologicznych. Wystąpiły różnice w profilu butów, szerokości podeszew, szerokości cholewek. Nawet nierówno wklejono podpodeszwy. Co trzeba przyznać pierwotnie reklamowane rozprucie zostało usunięte prawidłowo i skutecznie. Jednakże w obliczu spowodowania kolejnych wad to czółenka utraciły dla konsumentki znaczenie użytkowe. Szerokość spodów różni się o 2-3mm, szerokość przyszew (cholewek) o 1,1cm. Podpodeszwa odstaje od zapiętka o ok 0,6cm, przy czym zawija się w części czuba. Nic dziwnego w tym, że Pani Małgosia nie przyjęła tych butów z naprawy. Koniecznym stało się złożenie ponownej reklamacji.
ANALIZA OPINII PANI MONIKI CZYŻ
Czytając niniejszą opinię znajduję wiele błędów merytorycznych i faktycznych. Dlatego warto jest je po krótce omówić.
- „badanie organoleptyczne wykonane za pomocą wzroku i dotyku oraz przy pomocy prostych przyrządów metrycznych, wzornika dostarczonego przez producenta wraz z kopytem szewskim na którym było wyprodukowane” – Wszystko byłoby tu w porządku, przecież ocenę wydaje się na podstawie badania organoleptycznego, ale jako to jest, że korzystając z prostych przyrządów metrycznych Pani Czyż nie ustaliła podanych powyżej różnic? Kolejnym pytaniem jest po co rzeczoznawcy wzornik do oceny sposobu montażu obuwia, dostrzeżenie, że cholewki zostały nieprawidłowo zaciągnięte nie wymaga korzystania ze wzornika, czy kopyta szewskiego.
- „(…)nie stwierdzam nieprawidłowości wykonania obuwia w jego cyklu produkcyjnym(…)” – Przecież przedmiot oceny nie pochodzi bezpośrednio z cyklu produkcyjnego, a z nieudolnie wykonanej naprawy przez sprzedawcę.
- „”Stwierdzam prawidłowość doboru kopyta do kształtu i wielkości obuwia.” – Problem tkwi w tym, że stopy Pani Małgorzaty to nie kopyta.
- „Obuwie źle dopasowane wielkościowo do stopy w dniu zakupu(…)” – Przecież konsumentka zgłaszała występowanie dyskomfortu po naprawie rozprucia tylnika, a tuż po jego zakupie…
STAN OBUWIA
Szanowni Państwo, w tym miejscu przedstawię jak wyglądało obuwie w chwili jego oględzin. Czy w tym przypadku potrzebny jest rzeczoznawca, żeby stwierdzić, że buty drastycznie się od siebie różnią? Ja uważam, że nie.
PODSUMOWANIE
Podsumowując… wnioski szanowni Państwo wyciągniecie sami 🙂 Zdaje się, że niektórzy opanowali sztukę malowania trawy na zielono do perfekcji.
Skorzystaj z darmowej konsultacji
Jeżeli znaleźli się Państwo w podobnej sytuacji to zapraszam do skorzystania z darmowej konsultacji. Można wysłać zgłoszenie na adres email: biegly.obuwie@gmail.com lub korzystając z